sobota, 19 listopada 2016

ECOlogia czyli znowu o wiklinie papierowej.

Tak spodobało mi się wyplatanie że postanowiłam pleść dalej i mam nowe pomysły na wyplatanie.A wypleść można wszystko dosłownie wszystko.
Poniżej moje prace, obejrzyjcie i zastanówcie się czy wyrzucać stare gazety czy też może usiąść wygodnie w kuchni lub pracowni ( jeśli takową macie) i pokręcić rurki. Wasze ręce mogą wyczarować cudne rzeczy, koszyczki, podstawki a nawet kwiatki. Możecie robić te rzeczy razem ze swoimi dziećmi to dobra zabawa. 

Oczywiście wymaga to wprawy jak wszystko zresztą ale kiedy osiągnięcie efekt końcowy. Sami przyznacie że dobrze jest mieć odskocznię od dnia codziennego.
Jeśli więc czytacie miękkie gazety typu np: gazeta wyborcza lub inna ale miękka absolutnie żadna twarda, lakierowana nie nadają się. Gazeta musi być plastyczna. I do dzieła, to wciąga.  

Moja galeria powiększyła się o drugiego anioła i kilka gwiazdek,

Papierową wiklinę można malować bejcą rustykalną do drewna lub lakierem kolorowym w sprayu oraz farbą akrylową.Wymaga to wprawy ale jak się chce mieć coś oryginalnego.

Kochani sami zobaczcie co można zrobić i jak może wyglądać.
Na początku były anioły, co prawda nie mają oczu ale przecież im są nie potrzebne one wszystko widzą i czuwają :)



Ten z sercem białym to prototyp i pierwszy, z czerwonym to drugi mój anioł.

Później były gwiazdy a może gwiazdeczki, kilkanaście z nich już powędrowało do moich znajomych, lektora i przyjaciół.Mam nadzieję że będą cieszyć ich oczy w te święta i nie tylko.


a tak gwiazdka prezentuje się w oknie zdjęcie poniżej.



Potem przyszedł czas na coś troszkę trudniejszego, czyli wieniec. Poniżej również dwa pierwsze i niby są identyczne a nie są, każdy ma inne dodatki. 



Wieniec adwentowy na drzwi wejściowe do domu i nie tylko.
( pierwszy jaki z tego rodzaju zrobiłam ).


Oba znalazły już nowych właścicieli.


I powiem Wam w tajemnicy, że dzień bez zwijania rurek uważam za stracony.
Spróbujcie a sami powiecie być może to samo.
Pozdrawiam i do następnego razu Drogi Czytelniku.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz