Obserwowałam na facebooku dziewczyny które robiły ozdoby na szydełku. Piękne bombki, aniołki śliczne ozdoby. Patrzyłam, oglądałam i któregoś wieczoru wzięłam szydełko do rąk i zaczęłam dziergać- efekt nie był satysfakcjonujący mnie.
Krótko mówiąc stwierdziłam że lepiej robię na drutach niż na szydełku i zamieniłam jeden przyrząd na 4 małe, a raczej na mini. Byłam uparta i codziennie wieczorem dziergałam swoje bombeczki. Bo tak je pieszczotliwie nazwałam. Pierwsza początkowo wyglądała tak
a efekt końcowy był następujący.
Następne poszły już gładko, łatwiej szło mi wymyślanie wzoru niż dobór nici z których były robione.
i następna
ale aby tego było mało , zrobiłam jeszcze tych kilka, dwie ostatnie są zrobione z cienkich srebrnych nici.
ostatecznie część bombek dostała moja dobra znajoma, a reszta przyozdobiła mój maleńki stroik.
i jeszcze jedna w trochę innej aurze na choince bliskich znajomych.
I ostatnia bombka ( obwód 58 cm - duża) , która została zawieszona na choince mierzącej około 10 metrów wysokości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz