niedziela, 18 maja 2014

Historia lubi zataczać koło czyli stare na NOWE i co z tego wyszło ?

No własnie historia kołem się toczy.
Co można uszyć z rzeczy która ma już 32 lata i co z tego wyszło ?
Sukienka która była przerabiana przeleżała zapakowana szczelnie w folię i pudełko w mojej szafie, głęboko schowana na górnej półce. Mole jej nie tknęły, struktura materiału całkowicie zdrowa. Materiał z jakiego sukienka została uszyta to :
szyfon i atłas oraz bardzo sztywne białe płótno ( usztywniało i lekko podnosiło obie spódnice).
Sukienka miała 3 warstwy materiału: 
na wierzchu był SZYFON,
na spodzie ( 2-ga warstwa) - był ATŁAS,
a 3-cia warstwa to płótno usztywniające całość.
Na łączeniach materiału ( szyfon) były ponaszywane kwiatki.
Bo Kochani to była moja sukienka ślubna ( zapomniałam już o niej, że jest jeszcze w moich zbiorach tak to dawno było.) Przetrwała moje przeprowadzki i remonty jakie przeprowadzałam w mieszkaniu. Chyba darzyłam ją sentymentem szczęśliwej kobiety skoro tak długo ją miałam. Nadal kiedy o niej myślę wracają wspomnienia i miłe chwile z nią związane.
Wróćmy jednak do mojej przeróbki. Gapa ze mnie bo nie zrobiłam zdjęcia sukience kiedy była jeszcze w całości. Może więc chociaż trochę ją opiszę. Sukienka szyta z klosza z długim trenem. Wszystko szyte ze skosu. Sukienka miały rękawy jak kwiaty dzwonków. Mam nadzieję że nawet już na pokrojonej na części sukience udało mi się pokazać jej krój.

Sukienka została pocięta tak aby nie uszkodzić materiału i aby jak najwięcej zostało materiału do wykorzystania.
Do swojej pracy na razie wykorzystałam częściowo: SZYFON i ATŁAS.
Oba materiały dosyć ciężko się szyły, zarówno atłas jak i szyfon mocno się strzępią a były krojone ze skosu. Posiadały łączone kawałki różnego rozmiaru. Siedziałam nad podzieloną na części sukienką i myślałam jak uszyć aby miało to wygląd. Nie dało się uciąć i tylko dopasować trzeba było troszkę pomyśleć. 
Musiałam się mocno nakombinować aby dobrze wykroić spódniczkę dla dziewczynki.
I udało się, mimo że dawno już nie szyłam, a moja maszyna wymagała drobnej konserwacji. Bo Kochani maszyna ma również już swoje lata i wysłużyła się już dosyć mocno.
To końcowy efekt widać na załączonych zdjęciach. 



Spódniczka zachowała swoją szerokość, na dole ma zrobioną koronkę na szydełku ( wzór zmodyfikowany przeze mnie zamieszczam poniżej). W pasie wszyłam gumki w pięciu rzędach. Na spódniczce atłasowej jest druga nakładana na wierzch z szyfonu. Tę spódniczkę można nosić również z inną spódniczką lub tylko na getry.
Mnie cieszy fakt że mojej wnuczce przypadła do gustu.


A ten wzór zaczerpnęłam z rosyjskiej strony o robótkach ręcznych mirtesen.ru.










niedziela, 4 maja 2014

Wracamy do etui - dzisiaj iPhone 5

Dzisiaj ubranko dla iPhonie 5.

Nie dawno pokazywałam Wam etui które dostała moja córka ( post z 25 lutego 2014 roku). 
Kontynuując rozszerzam swoje wzory telefonicznych etui. Jedna z moich podopiecznych byłych kolonistek ( pracowałam dawno temu jako wychowawca kolonijny ) poprosiła mnie o etui na jej telefon. 
Nie bardzo wiedziałam jaki motyw kwiatów wybrać.
Nie chciałam powtarzalności kwiatów.
Każde etui to indywidualność, jedyne w swoim rodzaju. 
Telefon to iPhone 5
Wymiary ściągnęłam ze strony internetowej : 640 mm / 123,8 mm , minimalnie etui powiększyłam  nie może być ścisłe (  iPhone musi być łatwo wkładany i wyjmowany).
Etui zostało wyhaftowane na 100% lnie o kolorze czarnym, kwiaty wyhaftowane białą wstążką o różnych rozmiarach, a do tego na końcówkach łodyżek są zrobione supełki z białej muliny.
Dzisiaj galeria etui powiększyła się o dodatkowy wzór a jaki ?  zobaczcie sami. ( na razie jeszcze bez telefonu ).

i jeszcze jedno zdjęcie etui ale już z iPhonem w środku.