środa, 27 lipca 2016

Serwetki czar.

Po dłuższej przerwie wracam do Was moi mili czytelnicy z nową serwetką.Miała być maleńka a wyszła ciut większa. Miała być dokładnie taka sama jak na bardzo starym oryginale a oczywiście wzór się troszkę pomylił i wyszła inna.
Nici też którymi ją tworzyłam były dużo cieńsze niż te z którego był zrobiony oryginał. 
Wszystko jakby się nie składało, a ja tak bardzo chciałam spróbować zrobić tę maleńką serwetkę. Serwetkę która leżała sobie nie tknięta przez ząb czasu,na pewnym parapecie okiennym, w pewnym domu u pewnej Pani. Lekko pożółkła ale prześliczna. 



i lewa strona


Oryginał jest cudny kopia mu nie dorównuje ale mimo to jest delikatna.

Serwetka po zrobieniu została dokładnie wygnieciona w krochmalu, wygnieciona bo gniotłam ją dobrze ponad godzinę.
W krochmalu który był tak gęsty jak zakalec w cieście.
Koniec końców moja serwetka wygnieciona , rozciągnięta ale nie wyprasowana

wygląda tak.


poniżej poszczególne jej fragmenty.




ananas



i liść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz